Subdiakon i męczennik – wspominany 25 października.
Martyriusz był subdiakonem, Marcjan lektorem w Konstantynopolu. Byli w służbie patriarchy Pawła I z Konstantynopola i służyli mu jako skrybowie. W wyniku sporów ze zwolennikami arianizmu Paweł i jego świta zostali wygnani z miasta za panowania cesarza Konstancjusza II, syna Konstantyna. Po śmierci patriarchy Pawła obaj powrócili do miasta i zostali zabici przez przeciwników arianizmu.
Martyriusz (także: Martyrios) żył w pierwszej połowie IV wieku, w okresie największego rozprzestrzeniania się herezji Ariusza. Poddawano torturom i zabijano wówczas wszystkich, którzy nazywali Chrystusa Stwórcą, a nie stworzeniem, Bogiem Wcielonym, a nie zwyczajnym człowiekiem.
Wśród męczenników znaleźli się Marcjan i Martyriusz. Marcjan był lektorem, a Martyriusz subdiakonem przy św. Pawle, arcybiskupie Konstantynopola. Obaj spisywali też kazania hierarchy. Sami byli wielkimi głosicielami Słowa Bożego i obrońcami Kościoła przed herezjami. Pan obdarzył ich językiem wymownym i odwagą w głoszeniu Prawdy.
Na dworze cesarskim było dwóch wpływowych szlachciców, Euzebiusz i Filip, obaj byli zagorzałymi arianami. Pod ich wpływem arcybiskup Paweł został uwięziony i zesłany do armeńskiego Cukusus. Aby zapobiec jego powrotowi na stolicę biskupią i do wiernych, przez sześć dni morzono go głodem, po czym w 344 r. udusili go tam arianie. Następnie tron arcybiskupi objął niegodziwy Macedoniusz.
Po śmierci św. Pawła, heretycy zwrócili się przeciwko jego uczniom. Współpracowników aresztowano, w czym udział miał arcybiskup Macedoniusz, który oskarżał ich o spiskowanie przeciw jego osobie. Oni całą swoją siłą i determinacją stanęli po stronie Kościoła, otwarcie głosząc, że: „Syn Boży jest z natury współistotny Ojcu i Bogu”. Marcjan był lektorem, a Martyriusz subdiakonem w kościele katedralnym Hagia Sophia. Obaj błyszczeli czcią, skromnością, świętością i cnotą.
Arianie najpierw starali się odwieść ich od prawdziwej wiary obietnicami materialnych dóbr oraz godnościami. Marcjan i Martyriusz zdecydowanie wyrzekli się tego odrzucając to z pogardą i wybierając drogę męczeństwa.
Skazani na ścięcie zostali przywleczeni na miejsce kaźni. Tam poprosili jedynie o kilka chwil na modlitwę. Unieśli oczy ku niebu i mówili: «Panie Boże, który ukształtowałeś nasze serca, dokonałeś wszystkich dzieł naszych; przyjmij teraz w pokoju dusze sług Twoich! Bowiem „mordują nas z powodu Ciebie, mają nas za owce na rzeź przeznaczone”. Radujemy się, że dla Twego Imienia opuszczamy ziemski padół. Uczyń nas godnymi uczestnictwa w życiu wiecznym».
Po modlitwie położyli głowy pod miecz. Miało to miejsce (jak się wydaje) – 25 października 355 r. Prawowierni chrześcijanie pogrzebali ich ciała w pobliżu jednej z bram Konstantynopola, zwanej Melandyjską. Ich wspaniały grób usytuowany przed murami Konstantynopola był miejscem modlitw, jak niegdyś groby męczenników. Był on wybudowany staraniem dwóch arcybiskupów Konstantynopola: św. Jan Złotousty (398-404) rozpoczął budowę, zaś Syzyniusz (426-427) dokończył ją.
W 𝘔𝘢𝘳𝘵𝘺𝘳𝘰𝘭𝘰𝘨𝘪𝘶𝘮 𝘙𝘻𝘺𝘮𝘴𝘬𝘪𝘮 pod datą 25 października czytamy: „W Konstantynopolu cierpienia św. Martyriusza, subdiakona, i Marcjana, lektora, którego za panowania cesarza Konstancjusza zabili błędnowiercy.”
Stoczywszy piękny bój od młodości,* Marcjanie z mądrym Martyriuszem,* pokonaliście odstępcę Ariusza,* zachowując nienaruszoną prawdziwą wiarę,* idąc za Pawłem, mądrym nauczycielem.* Dlatego razem z nim znaleźliście życie,* jako szlachetni bojownicy Trójcy.
Na ikonach święci Marcjan i Martyriusz zawsze przedstawiani są razem. Są mężczyznami w średnim wieku, a różni ich tylko kolor szat (Marcjan ma czerwony płaszcz, a Martyriusz zielony) i bardziej spiczasta broda młodszego subdiakona Martyriusza.
Fot. Ikona święci Martyriusz subdiakon oraz Marcjan lektor
opr. dk. Krzysztof Kaput